Kto nie widział Grenady, ten niczego nie widział – przysłowie hiszpańskie.
Naszą andaluzyjską przygodę rozpoczęliśmy od zwiedzania Grenady, w której zaplanowaliśmy jeden nocleg. Można stwierdzić, że to za mało, by poodkrywać miasto. Harmonogram naszego urlopu był napięty i skupiliśmy się na wybranych miejscach, biorąc poprawkę na: dostosowanie tempa do pogody (upał) oraz do dziecka. Poniżej znajdziecie opis, co zobaczyć w Grenadzie w 1 dzień i fotorelację. Zanim to nastąpi, warto krótko opisać, co to właściwie za miejsce i dlaczego jest takie szczególne.
Kilka słów o Grenadzie
Grenada to miasto położone na południu Hiszpanii w Andaluzji, dokładniej w Górach Betyckich.
W czasach starożytnych opanowywane przez Greków, Kartaginę, Rzymian i Bizancjum, by następnie trafić pod panowanie Arabów. Przed 250 lat miasto było stolicą Emiratu Grenady. U schyłku średniowiecza był to ostatni punkt oporu muzułmanów na Półwyspie Iberyjskim. Pod koniec XV wieku Grenada została zdobyta przez katolików. Mimo walk i wygnania muzułmanów z Grenady, w mieście pozostało wiele zabytków będących wspaniałymi przykładami architektury mauretańskiej. My w planach mieliśmy zwiedzanie Alhambry oraz dzielnicy Albaicín i to na nich skupię się w tym wpisie.
Co zobaczyć w ciągu 1 dnia w Grenadzie?
Zwiedzanie Alhambry
Alhambra w Grenadzie to miejsce, do którego cały czas przybywają tłumnie turyści z całego świata. Nic dziwnego – to najbardziej rozpoznawalne miejsce w Grenadzie i jedna z pereł Andaluzji wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Alhambra to kompleks warowno – pałacowy wzniesiony w XIII wieku i rozbudowywany w późniejszym, wspaniały przykład architektury muzułmańskiej. Obserwowany z daleka wygląda jak warownia wznosząca się na tle pasma gór Sierra Nevada lecz to, co w niej najwspanialsze, kryje się wewnątrz, za murami.
Alhambrę można podzielić (w uproszczeniu) na trzy obszary, które odwiedziliśmy podczas naszej wizyty: twierdzę Alcazabę, Pałac Letni i ogrody Generalife oraz najbardziej reprezentacyjną część, Pałac Nasrydów. Poniżej znajdziecie krótkie opisy danej części.
Pałac Nasrydów
Najbardziej reprezentacyjna część Alhambry, która zachwyca ogromem zdobień: płytkami azulejos, drewnianymi i gipsowymi ścianami i sufitami zdobionymi ornamentami. Dodatkowo znajdziemy tu także charakterystyczne dziedzińce z fontannami i ogrody. Najbardziej charakterystyczna i rozpoznawalna część kompleksu to Pałac Lwów (czy jak stwierdziła Ala, kotów), który był prywatnym pałacem (haremem) emira i jego najbliższych. Wizytówką tego miejsca jest Dziedziniec Lwów, na którym znajduje się fontanna z rzeźbami 12 lwów. Poza Pałacem Lwów najważniejsze części tego kompleksu to także Pałac Witraży z Salą Ambasadorów oraz najstarszy Pałac Mexuar.









Alcazaba
Alcazaba – najstarsza część Alhambry, której budowa rozpoczęła się w I połowie XIII wieku. Podczas wizyty można również przespacerować się murami twierdzy oraz wejść na wybrane wieże obronne. Z najwyższej z nich Wieży Strażniczej rozpościera się wspaniały widok na dzielnicę Albaicín. Naprzeciwko Alcazaby znajduje się Pałac Karola V; wzniesiony w XVI wieku, jako pierwszy poza Włochami budynek w stylu renesansowym. Nijak pasuje do klimatu Alhambry, a pod jego budowę wyburzono część oryginalnych zabudowań.



Generalife
Pałac Letni i ogrody, które wprowadzają na teren całego kompleksu. Warto się tu zatrzymać, pobłądzić wśród roślinności i wszechobecnych fontann.



Zwiedzanie Alhambry – informacje praktyczne
– bilet trzeba kupić z dużym wyprzedzeniem – najlepiej przynajmniej 2 miesiące przed wizytą, na oficjalnej stronie. Aby zwiedzić opisane części, należy kupić bilet za 19 euro (Alhambra General). Dzieci do 11 roku życia wchodzą za darmo, należy mieć również dla nich darmowy bilet. Co ważne, do Pałacu Nasrydów wejście jest na konkretną godzinę i jest to sprawdzane (na terenie kompleksu jest kilka kontroli przy wejściach do określonych części). Przy zakupie biletów podaje się nr dowodu lub paszportu i taki dokument także należy okazać do kontroli. Lepiej mieć je przy sobie, by uniknąć przykrej niespodzianki!
– my dojechaliśmy wypożyczonym autem, mieliśmy zaplanowane zwiedzanie na godzinę 13. Za niecałe 4 godziny zapłaciliśmy 7,80 euro. Co jest na plus, parkingi są w dużej mierze zacienione. Jeśli nie dysponujemy autem, jest możliwość dojazdu komunikacją miejską, jednak tu nie pomogę, nie zagłębiałam się w ten temat.

Co zobaczyć w Grenadzie w 1 dzień? Zwiedzanie Albaicín – historycznej, arabskiej dzielnicy Grenady
Albaicín położona jest na wzgórzu dokładnie naprzeciwko Alhambry, a oddziela je dolina. To miejsce również jest wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Po rekonkwiście pozostało tu co prawda niewiele zabytków arabskich, ale co ciekawe, przetrwał chociażby oryginalny układ uliczek. My dzielnicę zwiedzaliśmy krótko drugiego dnia z rana i podjechaliśmy tam autem. Chcąc iść pieszo, trzeba wziąć pod uwagę, że jest to dłuższa trasa pod górę. Przed samą dzielnicą zostawiliśmy auto na parkingu płatnym (koszt 1,6 euro/godzina) i wyruszyliśmy poszwendać się między uliczkami, bez konkretnego planu. Niestety ograniczał nas czas – czekała nas droga do Kordoby.
Na pewno warto podejść na Mirador de San Nicolás, czyli najpopularniejszy punkt widokowy w Albaicín, który znajduje się dokładnie naprzeciwko Alhambry. Aby tam dotrzeć, należy ustawić nawigację na kościół św. Mikołaja. Warto wybrać się tam z rana, by uniknąć tłumów. Jeśli chcemy odpocząć w spokojniejszym miejscu, można zajrzeć do znajdującego się obok ogrodu w Meczecie (Mezquita Mayor de Granada) i stamtąd popatrzeć na Alhambrę. Ciekawostka – meczet powstał w 2003 roku, jako pierwszy po rekonkwiście.






Kto ma więcej czasu na zwiedzanie Albaicín, znajdzie tu wiele ciekawych miejsc do odwiedzenia, chociażby łaźnie arabskie, Pałac Dal ar-Horra, kościół św. Salwadora czy klasztor św. Izabeli.
Podsumowanie – co zobaczyć w Grenadzie w 1 dzień?
Spędziliśmy w Grenadzie jeden dzień, w sumie niecały. Ktoś może stwierdzić, że to zdecydowanie za mało, by poczuć klimat miasta. Nasz plan zwiedzania był jednak na tyle napięty, że uznaliśmy, iż lepiej zobaczyć sztandarowe miejsce, którym jest Alhambra, niż zupełnie pominąć Grenadę na naszej trasie. Czynnikiem, który zdecydował o zwolnieniu tempa w Grenadzie była na pewno pogoda – połowa września w tym rejonie to wciąż upał. Zwiedzaliśmy niespiesznie, robiąc przystanki w cieniu i przy fontannach, których Ala jest największą wielbicielką. Jeśli się uda, może kiedyś tu wrócimy, by nadrobić braki – na pewno chłodniejszą porą.
Jeśli szukacie innych inspiracji podróżniczych, zapraszam tu oraz na nasz fanpage na Facebooku i Instagramie.




